Prosimy o 1%
KRS: 0000186434 Cel szczegółowy: 291/G Paweł Gromadziński
Pawełek Gromadziński urodził się 18.08.2006 r.
Pawełek już w życiu płodowym przechodził licznne badania i zabiegi. Wiadomo było, że jego nerki nie pracują właściwie. Podejęto próbę ich odbarczenia. Skończyła się ona jednak przebiciem opłucnej i koniecznością wcześniejszego rozwiązania ciąży.
Pawełek przyszedł na świat we wczesnych godzinach przedpoudniowych przez cesarskie cięcie. Był prezentem urodzinowym dla swojego taty Jacka. Pomimo faktu, iż lakarze mówili, że może nie przeżyć porodu, wierzyłam, że usłuszę jego płacz, że poczuję ciepło.
Pawełek trafił od razu na OIOM. Leżal w inkubatorze, a jego stan pogarszał się z dnia na dzień. Pozwolono nam go dowiedzać. Malutki, kruchy leżał i spał.
W ostaniej chwili został zauważony przez wizytującego oddział lakarza nefrologa i natychmiast przeniesiony do szpitala dziecięcągo, gdzie tej samej nocy miał założony cewnik do dializ i rozpoczetą dzializę otrzewnową ratujacą życie. Znów uciekł śmierci. Znów leżał na OIOM, prawie nie było go widać spad rurek, bandaży.
Spędził w szpitalu wiele tygodni. Stał się on jego pierwszym domem. Byliśmy z nim dzień i noc. Sala szpitalna była miejscem poznawania siebie, poznawania naszego nowego świata.
Póżną jesienią wyszliśmy do domu...i za chwilę wróciliśmy. I tak żyliśmy "pomiędzy". Ze spakowaną torbą. Zawsze gotowi do wyjazdu do szpitala. Czujni do granic możliwości.
Carpe diem...powtarzaliśmy sobie. Jeździliśmy na wycieczki, spacery, bawiliśmy się, uczyliśmy...gdy tylko mogliśmy. Leżeliśmy w szpitalu w Szczecinie, bądź w Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie.
Paweł poszedł ze zerówki. Miliśmy nadzieję na trochę "normalności". Zapadła jednk decyzja, że to już ten czas...że przyszedł czas przeszczepu.
W maju 2012 roku pobrano nerkę babci Pawełka Zosi...
I wszczepiono Pawełkowi...ale nie podjęła ona pracy, bo...bo została uszkodzona?...bo coś poszło nie tak?....bo tak miało być...?....?.....?
Z przerwami spędziliśmy w warszawskim szpitalu prawie dwa lata. Pawełek walczył z odrzutami...przestaliśmy już je liczyć...walczył z toksycznym dzialaniem leków immunospuresyjnych...chorował...
Znów walizki były spakowane, a my w 24 godzinnej gotowości...do wyjazdu do stolicy.
W maju miną cztery lata od przeszczepu. My wciąż na walizkach. Zawieszeni. Nerka wciąż niewydolna. Kiedyś własna, teraz przeszczepiona...
Wciąż niepewni jutra. Zyjemy na dwa fronty: szczecińsko- warszawski.
Pawełek musiał przerwać naukę. Spełnailiśmy obowiązek szkolny w domu. Roczne nauczanie domowe kosztowało nas wszystkich dużo wysiłku i środków. Wymagało od Pawełka samodyscypliny.
Obecnie Pawełek chodzi do szkoły...gdy może, gdy stan jego zdrowia na to pozwala. Gdy nie jesteśmy w podóży, na badaniach. Choruje bardzo często. Tęski za kolegami, pyta "dlaczego?". A na to pytanie nie ma odpowiedzi...
Leki Pawełka (od stycznia znacznie droższe), wykonywanie w cześci niestety płatnych, badań, kosztuje. Staramy się również, by zapewnić Pawełkowi pomoc pedagogiczno- logopedyczną. Z racji częstych nieobecności potrzebuje takiego wsparcia.
Więcej o naszym życiu można poczytać w drukowanej w odcinkach w czasopiśmie Filantrop książce pt. Dwa życia.
Pawełek jest podpopieczynm fundacji Mam Marzenie. W grudniu 2014 spełniło się jego wielkie marzenie. W niezwykłej oprawie, z udziałem postaci z filmu Gwiezdne Wojny otrzymał wyśniony zestaw klocków Lego Gwiazdę Śmierci.
http://www.mammarzenie.org/marzyciele/6013-Pawel/
Pawełek jest podopiecznym Fundacji Pomocy Osobom Niepełnosprawnym Słoneczko. Za jej pośrednictwem prosimy o podzielenie się z nami 1% podatku.
KRS 0000186434
Cel szczegółowy: 291/G Paweł Gromadziński
http://www.fundacja-sloneczko.pl/
http://www.fundacja-sloneczko.pl/wyszukaj.html
Pawełek posiada również indywidulane konto w Fundacji Słoneczko. Wsparcie w odpowiedzi na nasze apele, można kierować na konto numer:
89 8944 0003 0000 2088 2000 0010